Pozytywne myślenie
Dlaczego pozytywne myślenie nie działa?
Kiedy rozpoczynasz podróż pt. rozwój wewnętrzny, a zwłaszcza, gdy jesteś na początku tej drogi lub zrobiłeś jakiś dłuższy przystanek na tej drodze możesz doświadczyć spadku formy, zwłaszcza tej psychicznej a nawet mieć poczucie, że Twoja wewnętrzna praca jest pozbawiona sensu.
Uważaj zatem na pułapki, które wynikają z pracy umysłu świadomego oraz życzeniowego myślenia o wprowadzaniu zmian w swoim życiu.
Ale od początku… To, że każda myśl ma swój potencjał zostało już potwierdzone i to nie przez psychologię, czy parapsychologię, ale fizykę kwantową. Oczywiście, nie jest moim zamiarem, by przekonywać Cię do argumentów tego rodzaju, bo choć jest to dziedzina niezwykle fascynująca, to jednak wymagająca zagłębienia się i odniesienia do nowych odkryć sięgających poziomu atomów, kwarków itp. Gdyby przełożyć to na prostszy język można powiedzieć, że nasze racjonalne myślenie, zarówno to pozytywne, jak i negatywne powoduje określony ruch energii, a gdyby przenieść to w sposób bardzo uproszczony na funkcjonowanie naszego układu nerwowego, to dopuszczalne byłoby stwierdzenie, że powtarzające się myśli, czy wręcz schematy myślowe, są wynikiem procesów odruchowych, biegnących drogami nerwowymi i wyzwalających powtarzające się reakcję. Innymi słowy jeśli przed dłuższy czas, a może większość życia masz tendencję do myślenia nacechowanego zwątpieniem, obawą, lękiem, smutkiem itp. to wynikające z takiego sposobu myślenia reakcje emocjonalne aktywowane są natychmiastowo. Trochę przypomina to wydeptywanie ścieżki, którą podążalibyśmy każdego dnia, wiele razy i przez wiele lat – po takim czasie impulsy na tej drodze są już w taki sposób torowane, że często trudno jest nam znaleźć przyczynę określonego stanu emocjonalnego, którego właśnie doświadczamy, ponieważ procesy te przebiegają automatycznie i nawykowo. Niezwykle ciekawe zjawisko zaobserwowane przez neurobiologów potwierdza, że wiązki neuronowe, które ciągle przepuszczają określone informacje powiększają się, natomiast te, które nie są aktywowane przez 3 tygodnie ulegają rozłożeniu, tak, by stać się budulcem w obwodach aktywnych. Wniosek zatem jest prosty wystarczą te 3 tygodnie „kontrolowania” swoich myśli, by rozpocząć proces zmian w układzie nerwowym i pracy samego mózgu. Jest to w zasadzie dobra widomość. Jednakże…. kiedy podejmujesz trud zmiany sposobu myślenia i oczywiście dokonuje się ona na poziomie świadomym, to jasne jest to, że potrzebny jest czas, determinacja, siła woli, by utrzymywać ten pozytywny wzorce myślenia. Możesz naprawdę się starać i nawet widzieć pozytywne zmiany, natomiast proces ten wymaga czasu, niezwykłej uważności i regularności w budowaniu pozytywnego nastawienia. Można by się oczywiście zastanawiać, czy taki „na siłę” trochę prowadzony proces „przeprogramowywania” nie jest rodzajem manipulacji sobą. Jestem zdania, że jest to bardziej proces kierowania uwagi w stronę pozytywów i „ karmienia” pozytywnych myśli. Jeśli uda Ci się przez trzy tygodnie, w określonym obszarze życia utrzymywać te pozytywne myśli, to jest bardzo duża szansa na powstanie wcześniej wspomnianej nowej drogi nerwowej….. Praca ta jednak wymaga bardzo dużego wysiłku.
Niestety, z doświadczeń wielu ludzi wynika, że praca tego rodzaju jest nie tylko trudna, ponieważ nawykowe sposoby myślenia często „przejmują władzę” (dlaczego tak się dzieje dowiesz się za chwilę), natomiast równie często Twój racjonalny umysł rozpoczyna negowane sensu podejmowanych działań. Ma to często odzwierciedlenie w „słyszanych” wewnętrznych komentarzach typu: „a widzisz nie udało Ci się”, „wydawało Ci się, że jesteś silny, a jednak jesteś słaby”, „nie miałeś racji, poddaj się, bo to i tak nie pomoże”. Na tym etapie doświadczanie takich komentarzy może wiele osób pogrążyć w smutku, odebrać siłę woli i chęć do dalszej pracy. Przychodzi mi do głowy taki obrazek z codziennego życia; jeśli szukasz jakiejś pomocy , rozwiązania swojego problemu i czytasz dajmy na to książki z zakresu rozwoju osobistego, możesz pod ich wpływem zachłysnąć się nową wiedzą, optymizmem i podjąć wyzwanie wprowadzania zmian. To jest ten moment, gdy po prostu wierzysz w możliwość zmian na lepsze, ale wiara ta jest oparta na zasobach umysłu racjonalnego. Osobiście uważam, że dla dobrego samopoczucia skupianie energii na pozytywnych, konstruktywnych myślach oraz wyzbywanie się osłabiających i wyniszczających myśli jest ważne. Natomiast często bywa ono nie wystarczające, właśnie dlatego, że im bardziej siła woli słabnie, tym bardziej spadają szanse na zmianę.
Może próbowałeś zmian już wiele razy i po kolejnych lekturach, po pewnym czasie przychodziło zwątpienie, poczucie bezsensu, rozczarowanie? Jeśli tak, to powiem Ci, że to zupełnie naturalna reakcja. Po prostu powinieneś mieć świadomość, że samo pozytywne myślenie niekoniecznie musi mieć wpływ na Twoje życie, ponieważ siłą woli trudno jest ten proces utrzymać na dłużej, gdy na poziomie działania umysłu podświadomego istnieją programy sprzeczne z Twoim racjonalnym nastawieniem. Można powiedzieć tak, zdarza się, że np. że osobą paląca kierując się siłą woli przestaje palić, lub, ktoś kto usiłuje pozbyć się nadmiernych kilogramów, osiąga swoją wymarzoną wagę, jednak nie są to sytuacje częste, bywa również, że po jakimś czasie stare nawyki wracają. Zmiana dokonana siłą woli wskazuje na determinację właśnie w przebudowie wcześniej opisanej drogi nerwowej …Natomiast jest ona trudna i nie dla każdego możliwa do osiągnięcia…
Co warto zauważyć, żeby nie popaść tutaj w pesymizm po tych rozważaniach… samo podejmowanie wyzwania odnośnie sposobu myślenia świadczy o tym, że potrzebujesz zmiany i możesz ją wprowadzić.
Co zatem możesz zrobić więcej? Możesz dodać do swoich wysiłków pracę z podświadomością i zrozumieć, że takie wzmocnienie przyspieszy Twój proces poprawy w obszarze dla Ciebie ważnym. Jeśli teraz budujesz pozytywne myślenie, jesteś uważnym obserwatorem swoich myśli i potrafisz zatrzymać potok myśli negatywnych, to wzmocnij ten proces choćby prostymi technikami relaksacyjnymi i sugestiami typu: „koncentruję swoją uwagę na pozytywach”, „z każdym dniem widzę i doświadczam pozytywnych myśli i emocji”, „czuję się coraz lepiej, gdy odczuwam pozytywne emocje i dobre dla mnie myśli”. Choć mogą Ci się wydawać te sugestie bardzo proste, a może nawet śmieszne, uwierz jednak, że codziennie powtarzane i utrzymywane w stanie relaksu zaczną przynosić pozytywne efekty. Najważniejsza jest w tym procesie właśnie powtarzalność i podtrzymywanie pozytywnego nastawienia. A jeśli nawet w którymś momencie odpuścisz, to pamiętaj, że warto i zawsze możesz wrócić do punktu wyjścia. Doświadczenie choćby jednej zmiany na korzyść będzie dla Ciebie motywujące i doda Ci siłę do dalszych działań w tym obszarze.