Emocje na huśtawce

Emocje towarzyszą nam i są zarówno naszym sprzymierzeńcem, jak i wrogiem. Prawda to czy fałsz?

Wyobraź sobie, że od teraz nie przeżywasz i nie czujesz żadnych emocji. Jesteś w stanie absolutnie neutralnym w stosunku, do wszystkich rzeczy i zdarzeń dziejących się w około. Nie ma zatem złości, smutku, lęku, niechęci, przerażenia i wielu innych stanów. Nie ma też radości, spokoju, szczęścia, harmonii. Cokolwiek się wydarzy podchodzisz do tego neutralnie, a zatem nie ma już żadnych huśtawek nastroju, nieprzyjemnych doznań w ciele, gdy dzieje się coś przykrego, czy strasznego. Nie ma też niecierpliwego oczekiwania na zbliżającą się dobrą nawinę, sukces, czy przeżywanie radości. Jak łatwo się domyśleć, choć to jedynie hipotetyczna sytuacja, trudno będzie znaleźć chętnych na taki stan rzeczy, bo choć ominie Cię, wszystko, co smutne, bolesne, przykre, czy straszne, to poza Twoim zasięgiem pozostanie także cały wachlarz przyjemnych i upragnionych emocji.

Nie ma w tym nic dziwnego, że każdy z nas ma naturalną skłonność do poszukiwania pozytywnych emocji i podejmowania prób unikania tych nieprzyjemnych. Gdyby tak, częściej być radosnym, pełnym spokoju optymistą, czy życie nie byłoby piękniejsze? Piękniejsze pewnie tak, ale czy pełniejsze? Kto raz zaliczył potężnego „doła”, został przygnieciony lawiną lęków, czy wpadł w niezłą furię dobrze wie, jakie trudne są te emocje, jak często ciężko je pożegnać, z jaką siła wracają, mimo prób wytłumaczenia sobie za pomocą racjonalnego umysłu, że przecież to nie takie ważne, że minie, że nie ma co popadać w przesadę w ich przeżywaniu. A mimo tych wewnętrznych monologów dobrze wiesz, że siła emocji sprawia, że trudno im zaprzeczyć, czy od nich uciec, a jeśli już to najczęściej na krótko i mało skutecznie. Zatem wiele przemawia za tym, by jeśli byłaby taka szansa, lepiej przestać cierpieć, podejść do nich jak rozumny człowiek, który potrafi sobie wszystko wytłumaczyć. Rzeczywiście możesz tak zrobić,  trzymać w ryzach siebie i nie dopuszczać do siebie tych  przykrych stanów. Możesz stosować różne strategie, typu: „wszystkie emocje przeminą, przepłyną jak rzeka, za czas jakiś będą nieważne, może nawet zapomnę jak bardzo źle się czułem”. Możesz  równie dobrze ich unikać, pomniejszać, nie dawać im przestrzeni i uwagi, wtedy one zmaleją, albo nawet pozornie nie będą Cię dotykać przez chwilę, możesz wreszcie zamienić jedną najbardziej bolesną emocje na inną, która choć też nieprzyjemna, nie będzie odbierać Ci siły i da Ci poczucie kontroli.
Co zatem przemawia za wejściem w te trudne emocje i uznanie, że mają one swą wartość? Przykre emocje dają nam szanse rozwoju, niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie. Pozwalają spojrzeć na siebie, swoje potrzeby, bo każda emocja niesie ze sobą informację, czego nie dostrzegłem? Czego się obawiam? Czego pragnę? Od czego uciekam? I tak dalej… Jeśli tylko zdecydujesz się na zatrzymanie w tym konkretnym stanie emocjonalnym, dasz sobie prawo, by w takim momencie poczuć smutek, żal, lęk, czy złość, a wraz z tymi emocjami dasz sobie prawo do bycia w tym przeżyciu słabym, zagubionym, zaniepokojonym, czy zrozpaczonym to tak naprawdę dajesz sobie szansę na zrozumienie, że masz do tego wszystkiego prawo. Nie musisz zatem zawsze być silnym, opanowanym, chłodnym, zdystansowanym. Masz prawo do byciem sobą, nawet, jeśli uważasz, że ta wersja Ciebie jest wersją „gorszą”, czy „słabszą”. Masz prawo wyjść poza ramy obrazu, w którym najczęściej się widzisz. Emocje są czułym barometrem i nie da się ich oszukać. Jeśli się pojawiają, to znaczy, że w ważnej sprawie, relacji jest coś, czym powinieneś się zająć. A tak naprawdę pozwolić im zaistnieć i wybrzmieć. Trudne… nawet bardzo, a jednak idąc tylko tą drogą nie oszukasz samego siebie i będziesz mieć pewność, że nie robisz czegoś wbrew sobie i wreszcie, że dobrze siebie znasz.

Doświadczanie emocji da Ci także wewnętrzną siłę, która będzie wsparciem dla Ciebie, gdy kiedyś znów pojawi się nowy temat, sytuacja uruchamiająca nieprzyjemne emocje. Ta wewnętrzna siła płynąca ze szczerej relacji ze sobą i doświadczeń własnych może stać się dla Ciebie największym oparciem, bo niezależnie od wszystkiego, wiele trudnych chwil przeżywa się w mniejszej lub większej samotności. Praca z emocjami da Ci także jedyną w swoim rodzaju możliwość lepszego zrozumienia osób będących z Tobą w relacji tej bliższej i dalszej oraz  umiejętność dawania wsparcia, jeśli tylko będziesz tego chcieć.

Wiedz, że masz wielką i pozytywną siłę w sobie, by mierzyć się z różnymi emocjami i stawać się bardziej wyrozumiałą dla siebie Istotą…

 

Zobacz również ostatnie artykuły

Nowy etap

Praca nad sobą ma to do siebie, że nigdy się nie kończy. Można uznać, że z jednej strony jest to oczywisty pozytyw, bo to oznacza, że zawsze możesz poznać siebie lepiej i nie zabraknie Ci nowych odkryć, z drugiej zaś może prowadzić do zwątpienia, nie...
Czytaj więcej

Jak nie uledz manipulacji

Bywa tak, że czasem nowa, albo po prostu trudna sytuacja życiowa zmusza Cię do poszukiwania pomocy i wsparcia. Niekiedy jest ona na tyle nagła, że potrzebujesz pomocy od zaraz....
Czytaj więcej

Czas się zatrzymać

Czasami dobrze jest dać sobie czas na zatrzymanie. W dążeniu do celów, marzeń, realizacji planów po prostu zatrzymać się na dzień, na godzinę, na chwilę. W tym zatrzymaniu nie ma smutku, nostalgii, ucieczki, czy wycofania. Jest czas na spotkanie z sa...
Czytaj więcej